piątek, 31 sierpnia 2012

Plany do końca roku i podsumowanie wakacji


Wszystko się kiedyś kończy, więc nadszedł również finisz dwóch miesięcy relaksu i leniuchowania. Koniec sierpnia to czas planów na jesień, z racji tego, że zaczyna się rok szkolny i - chcąc nie chcąc - musimy jakoś uporządkować nasze życie. Postanowiłem więc podsumować wakacje i sporządzić krótką listę rzeczy, które chciałbym wykonać do końca tego roku. Lista nie jest długa, bo to tylko cztery miesiące, a nie oszukujmy się - na każdy bardziej zaawansowany cel potrzeba trochę więcej czasu ;-) Podpunkty są w losowej kolejności, więc nie jest tak, że te na samej górze są najważniejsze - każdy cel, który przed sobą stawiam jest tak samo ważny i chciałbym kiedyś osiągnąć je wszystkie.

Plany:

1.  Przeczytać przynajmniej 12 książek po polsku
2. Zdobyć średnią przynajmniej 4.75 na koniec I półrocza (semestr kończy się dopiero w styczniu, ale do najlepszych ocen będę dążył przez cały ten rok)
3. Ukończyć własne opowiadanie fantasy
4. Mieć  przynajmniej 4 z matematyki
5. Zakwalifikować się do następnego etapu jakiegokolwiek konkursu - nie ukrywam, że zależy mi głównie na językach obcych ;-)
6. Codziennie uczyć się angielskiego i niemieckiego
7. Zacząć zdrowiej się odżywiać
8. Przynajmniej 3 razy w tygodniu słuchać radia angielskiego i niemieckiego
9. Przetłumaczyć min. 3 piosenki niemieckie
10. Przetłumaczyć min. 5 piosenek angielskich
11. Przeczytać min. 2 książki po angielsku
12. Czytać regularnie artykuły z "Time"
13. Opanować czasowniki nieregularne w niemieckim
14. Opanować listę czasowników nieregularnych dla zaawansowanych w angielskim.

A teraz czas na podsumowanie wakacji. Nie sądzę, że będzie to długa opowieść, ale w końcu te dwa miesiące są też stworzone po to, aby leniuchować :-) Przybliżę tutaj tylko sprawy dotyczące języków.

Angielski:

Pod tym względem wakacje były bardzo pracowite. Przez prawie cały lipiec i sierpień oglądałem po jednym odcinku serialu z napisami, lecz angielskimi. Efekty są widoczne teraz - oglądanie filmów bez napisów nie sprawia mi już niemal żadnych problemów, a rozumienie ze słuchu - mój odwieczny kłopot - jest coraz lepsze. Oczywiście muszę przyznać, że słuchanie radia nie przychodzi mi jeszcze z taką łatwością, ponieważ nie mam przed oczami obrazu i nie mogę odczytywać trudniejszych informacji z ekranu. Dochodzi do tego jeszcze akcent brytyjski, który bardzo chciałbym kiedyś opanować jak najlepiej.
Dzięki zakupieniu SuperMemo nauczyłem się wielu Phrasal Verbs, a także idiomów i zastanawiam się nad zakupem fiszek z nimi. Poprawiłem także nieco szybkość czytania po angielsku, chociaż nadal nie jest to prędkość mistrzowska. Zaniedbałem tylko pisanie i tutaj jest mi wstyd. Miałem ćwiczyć pisanie opowiadań z nowo poznanymi słowami oraz e-maili, które są sprawdzane na egzaminach, ale ograniczyłem się tylko do kilku takich wypowiedzi. To jednak da się przeżyć, gdyż zamiast tego przynajmniej kilka razy w tygodniu pisałem po godzinie na busuu.com z obcokrajowcami. Miałem także zamiar opanować listę czasowników nieregularnych dla zaawansowanych - te przedstawiane w szkolnych podręcznikach są zaledwie na poziomie B1. Listy nie ruszyłem, co uznaję za osobiste niedbalstwo. Pozostaje mi poćwiczenie i nauka w nadchodzącym roku szkolnym...

Niemiecki:

Bardzo lubię ten język, co chyba wspominałem już na blogu, ale mimo to przez całe wakacje priorytetem był angielski - to on przyda mi się bardziej w dalszym życiu, gdyż jest językiem międzynarodowym. Jeżeli zaś chodzi o niemiecki - nauczyłem się aż trzech czasów: Perfekt, Imperfekt oraz Futur I, co jest nie lada sukcesem, gdyż w szkole nie miałem do tej pory żadnego i będę miał przez niemal cały rok z górki. Zaniedbałem natomiast trochę naukę czasowników nieregularnych, ale zamierzam to jak najszybciej nadrobić.
Dzięki zakupieniu repetytorium leksykalno-tematycznego na poziomie A2-B1 poznałem masę nowych słówek. Miałem zacząć także pisać na busuu z rodowitymi Niemcami, ale nie czułem się jeszcze na siłach. Owszem, znam słownictwo tematyczne, ale brak mi umiejętności pisania o sprawach codziennych.

PS. Dzisiaj blog przekroczył 1000 wyświetleń. Fajnie wiedzieć, że ktoś tu jednak zagląda ;-)

7 komentarzy:

  1. Też powinnam sporządzić listę celów na ten rok, ale taak bardzo nie chce mi się wracać. ;-)
    Naprawdę seriale pomogły Ci w zrozumieniu mowy angielskiej? Fantastycznie, muszę w końcu jakiś znaleźć! :)
    P.S podziwiam za niemiecki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Seriale bardzo pomagają w rozumieniu języka, niedługo zamierzam zacząć je oglądać także po niemiecku. A właśnie co do tego języka - za co mnie podziwiasz? Czyżby kolejna osoba nienawidząca go? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wykonałeś kawał dobrej roboty :) co do piosenek to ja mam zamiar nauczyć się na pamięć min. "simply the best" i "It's my life" ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uczenie się piosenek na pamięć to bardzo dobry sposób nauki. Słuchając ich, możemy śpiewać razem z wykonawcą, a dodatkowo znajomość tekstu ulubionej piosenki to powód do radości ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie rozumiem tych zdania - "Miałem zacząć także pisać na busuu z rodowitymi Niemcami, ale nie czułem się jeszcze na siłach. Owszem, znam słownictwo tematyczne, ale brak mi umiejętności pisania o sprawach codziennych."

    Nigdy nie można powiedzieć, że jest się gotowym lub nie, jestem przekonany, że znasz masę słówek i konstrukcji, żeby wyrazić siebie, zresztą człowiek, z którym piszesz, to nie wykładowca na egzaminie, tylko osoba, która chcę się z Tobą komunikować, bez względu na Twoje ograniczenia czy błędy ;-)!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. A co to książek na poziomie wyższym niż B1 to polecam szukać tylko w wydaniu anglojęzycznym, bo to wtedy masz pewność, że to profesjonalne wytłumaczone, sprawdź sobie np. "A Practical English Grammar" Martinet'a i Thomson'a.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za propozycję. Tak naprawdę to mam już upatrzoną pozycję do gramatyki, ale i tak nie będę korzystał przecież z tylko jednego źródła, więc wszelkie tytuły podręczników się przydadzą ;-)
      Co do Twojego pierwszego komentarza - niby tak, na początku nie muszę przecież wdawać się w jakieś głębsze dyskusje, tak jak ma to miejsce w rozmowach po angielsku. Spróbuję do kogoś napisać w tym tygodniu :-)

      Usuń