wtorek, 16 kwietnia 2013

Językowe zakupy

Kilka dni temu zrobiłem małe językowe zakupy w księgarni internetowej. Dzisiaj przyjechał do mnie kurier z paczką, dlatego chciałbym przedstawić Wam moje nowe nabytki. Starałem się znaleźć coś do każdego z języków i ostatecznie wywnioskowałem, że najlepiej będzie kupić coś do każdego z nich.

Angielski, Repetytorium leksykalno-tematyczne
Większość zagadnień gramatycznych z jęz. angielskiego raczej opanowałem, dlatego postanowiłem zaopatrzyć się w coś, co pozwoli mi poznanie nowego słownictwa. Wybór padł na to repetytorium. Poziom B2-C1 widniejący na okładce może brzmieć strasznie, bo na razie uważam, że znajduję się na B1, jednak po zobaczeniu podglądu na stronie wydawnictwa zauważyłem, że rozumiem dużą część tekstów, a i słowa nie są jakoś specjalnie wyszukane. Mam dlatego wrażenie, że poziom książki jest trochę zawyżony, tak jak miało to miejsce z książką "Angielski dla średnio zaawansowanych" tego wydawnictwa, który rzekomo określono jako B1-B2, a w rzeczywistości nie wychodził poza B1.



Niemiecki w ćwiczeniach
Do końca września planuję dobić do B1 w niemieckim, więc ta książka wydała mi się bardzo dobra, gdyż jej poziom określono jako A2-B1. Zdążyłem zauważyć, że bardzo dobrze się z nią pracuje i powtórzę z nią większość wiadomości, zanim uznam, że wybiłem się nad poziom A2.

Hiszpański ¡No hay problema! A1-A2 
Z produktami SuperMemo nie wiążę miłych wspomnień, kiedy to kupiłem wersję Extreme do angielskiego i niemieckiego. Produkt mi się nie spodobał, więc przez jakiś czas trzymałem się z dala od tego wydawnictwa. Postanowiłem jednak kupić książkę do hiszpańskiego, gdyż poszukiwałem czegoś, co pozwoli mi utrwalić podstawowe wiadomości i sprawi, że dojdę do A2. 





A wy korzystaliście z którejś z tych książek? Jakie są wasze opinie?
A może polecilibyście coś innego? :-)

9 komentarzy:

  1. Mam tą pierwszą książkę i muszę do niej wrócić, bo kiedy ją otrzymałam, jej poziom był dla mnie troszeczkę za wysoki a z No hay problema korzystałam na platformie SuperMemo i naprawdę bardzo sobie chwalę. Dzięki temu kursowi wszystko sobie usystematyzowałam, ale wygasł mi przy 70% przerobionego kursu. Będę musiała kiedyś go wykupić i dokończyć i ruszyć dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam hiszpanski i dobrze sie nam wspolpracuje ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pierwszą książkę i jestem z niej bardzo zadowolona :)

    Kokosanka

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie korzystałam z żadnej z wymienionych pozycji,ale życzę powodzenia i mam nadzieję,że okażą się ok.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj całkiem przez przypadek znalazłam Twojego bloga i.. zostałam na dłużej. Przeczytałam wszystkie zawarte tutaj wpisy. Na prawdę jestem pod ogromnym wrażeniem. Również jestem miłośniczką języków. Sama uczę się: angielskiego, hiszpańskiego, japońskiego i okazjonalnie chińskiego.
    Od dziś na pewno stanę się Twoją stałą czytelniczką! Abyś był dalej wytrwały w swoich postanowieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielkie dzięki i podziwiam, że uczysz się japońskiego oraz chińskiego :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Również gdzieś mam to repetytorium do języka angielskiego i muszę przyznać, że jest ono bardzo fajne. Jednak dla mnie najlepsze nadal są audio kursy https://www.jezykiobce.pl/s/105/audio-kursy-do-angielskiego i dzięki nim jestem w stanie najwięcej nauczyć się jeśli chodzi o sam język angielski.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem jeśli ktoś chce się uczyć języków obcych to każda pomoc naukowa do tego będzie dobra. Jednak dla mnie bardzo fajnie sprawdza się nauka języka obcego w szkole językowej https://lincoln.edu.pl/ gdzie wiem, że mogę liczyć na bardzo profesjonalne podejście do sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja przede wszystkim od zawsze uczyłam się języka angielskiego i to wiem, że chcę robić również zawodowo. Już nawet miałam okazję przeczytać na stronie http://www.wlasnybiznes.eu/ile-kosztuje-zalozenie-szkoly-jezykowej ile kosztuje założenie szkoły językowej. Wiem, ze to jest mój nadrzędny cel.

    OdpowiedzUsuń