Kilka dni temu zrobiłem małe językowe zakupy w księgarni internetowej. Dzisiaj przyjechał do mnie kurier z paczką, dlatego chciałbym przedstawić Wam moje nowe nabytki. Starałem się znaleźć coś do każdego z języków i ostatecznie wywnioskowałem, że najlepiej będzie kupić coś do każdego z nich.
Angielski, Repetytorium leksykalno-tematyczne
Większość zagadnień gramatycznych z jęz. angielskiego raczej opanowałem, dlatego postanowiłem zaopatrzyć się w coś, co pozwoli mi poznanie nowego słownictwa. Wybór padł na to repetytorium. Poziom B2-C1 widniejący na okładce może brzmieć strasznie, bo na razie uważam, że znajduję się na B1, jednak po zobaczeniu podglądu na stronie wydawnictwa zauważyłem, że rozumiem dużą część tekstów, a i słowa nie są jakoś specjalnie wyszukane. Mam dlatego wrażenie, że poziom książki jest trochę zawyżony, tak jak miało to miejsce z książką "Angielski dla średnio zaawansowanych" tego wydawnictwa, który rzekomo określono jako B1-B2, a w rzeczywistości nie wychodził poza B1.
Niemiecki w ćwiczeniach
Do końca września planuję dobić do B1 w niemieckim, więc ta książka wydała mi się bardzo dobra, gdyż jej poziom określono jako A2-B1. Zdążyłem zauważyć, że bardzo dobrze się z nią pracuje i powtórzę z nią większość wiadomości, zanim uznam, że wybiłem się nad poziom A2.
Hiszpański ¡No hay problema! A1-A2
Z produktami SuperMemo nie wiążę miłych wspomnień, kiedy to kupiłem wersję Extreme do angielskiego i niemieckiego. Produkt mi się nie spodobał, więc przez jakiś czas trzymałem się z dala od tego wydawnictwa. Postanowiłem jednak kupić książkę do hiszpańskiego, gdyż poszukiwałem czegoś, co pozwoli mi utrwalić podstawowe wiadomości i sprawi, że dojdę do A2.
A wy korzystaliście z którejś z tych książek? Jakie są wasze opinie?
A może polecilibyście coś innego? :-)
Mam tą pierwszą książkę i muszę do niej wrócić, bo kiedy ją otrzymałam, jej poziom był dla mnie troszeczkę za wysoki a z No hay problema korzystałam na platformie SuperMemo i naprawdę bardzo sobie chwalę. Dzięki temu kursowi wszystko sobie usystematyzowałam, ale wygasł mi przy 70% przerobionego kursu. Będę musiała kiedyś go wykupić i dokończyć i ruszyć dalej ;)
OdpowiedzUsuńMam hiszpanski i dobrze sie nam wspolpracuje ;))
OdpowiedzUsuńMam pierwszą książkę i jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKokosanka
Ja nie korzystałam z żadnej z wymienionych pozycji,ale życzę powodzenia i mam nadzieję,że okażą się ok.:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj całkiem przez przypadek znalazłam Twojego bloga i.. zostałam na dłużej. Przeczytałam wszystkie zawarte tutaj wpisy. Na prawdę jestem pod ogromnym wrażeniem. Również jestem miłośniczką języków. Sama uczę się: angielskiego, hiszpańskiego, japońskiego i okazjonalnie chińskiego.
OdpowiedzUsuńOd dziś na pewno stanę się Twoją stałą czytelniczką! Abyś był dalej wytrwały w swoich postanowieniach :)
Wielkie dzięki i podziwiam, że uczysz się japońskiego oraz chińskiego :D
OdpowiedzUsuńRównież gdzieś mam to repetytorium do języka angielskiego i muszę przyznać, że jest ono bardzo fajne. Jednak dla mnie najlepsze nadal są audio kursy https://www.jezykiobce.pl/s/105/audio-kursy-do-angielskiego i dzięki nim jestem w stanie najwięcej nauczyć się jeśli chodzi o sam język angielski.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jeśli ktoś chce się uczyć języków obcych to każda pomoc naukowa do tego będzie dobra. Jednak dla mnie bardzo fajnie sprawdza się nauka języka obcego w szkole językowej https://lincoln.edu.pl/ gdzie wiem, że mogę liczyć na bardzo profesjonalne podejście do sprawy.
OdpowiedzUsuńJa przede wszystkim od zawsze uczyłam się języka angielskiego i to wiem, że chcę robić również zawodowo. Już nawet miałam okazję przeczytać na stronie http://www.wlasnybiznes.eu/ile-kosztuje-zalozenie-szkoly-jezykowej ile kosztuje założenie szkoły językowej. Wiem, ze to jest mój nadrzędny cel.
OdpowiedzUsuń