poniedziałek, 18 marca 2013

Podsumowanie tygodnia 11-17 marca + kolejne plany

Minął kolejny tydzień mojego planowania. Muszę przyznać, że taki sposób nauki bardzo mi pomaga i zdążyłem zauważyć, że od dwóch tygodni opanowałem bardzo dużo nowych wiadomości z języków. Dzisiaj więc chciałbym przedstawić efekty mojej pracy z ostatnich siedmiu dni i tradycyjnie plany na kolejny okres czasu.

  • 180 nowych słów - angielski
  • 150 nowych słów - niemiecki 
  • 70 słów - hiszpański
  • 2 odcinki serialu + 2 rozdziały z audiobooka - angielski
  • 1 odcinek serialu + 3 rozdziały z audibooka - niemiecki - wysłuchałem tylko dwóch rozdziałów audiobooka
  • 1 odcinek serialu - hiszpański
  •  zaimki i określniki rozdzielcze; przyimki czasu, miejsca i kierunku; zdania przydawkowe - angielski
  • bezokolicznik z zu; rekcja czasownika (ciąg dalszy) - w tym podpunkcie wykonałem trochę mniej niż bym chciał; zdania czasowe ze spójnikami wieloczłonowymi; liczba mnoga rzeczownika; odmiana rzeczownika (powtórka) - niemiecki 
 Postanowiłem, że odtąd plany nauki będę umieszczał na blogu na okres dwóch tygodni. Wtedy bardziej skupię się na pisaniu "prawdziwych" postów, zaś te z podsumowaniami będą się ukazywały raz na 14 dni. Stwierdziłem, że nie będę Was tak często męczył moimi wpisami nt. osiągnięć :D Oto więc plany na najbliższe dwa tygodnie:

Angielski:
  • 4 odcinki serialu
  • 70 minut audiobooka
  • 5 rozdziałów ebooka
  • 350 nowych słów
  • napisać krótkie opowiadanie (min. 250 słów)
 Gramatyka:
  • przyimki miejsca i kierunku
  • mowa zależna & strona bierna (powtórka)
  • zdania podrzędne
Niemiecki:
  • 1 odcinek serialu
  • 60 minut audiobooka
  • 300 słów
  • przerobić słownictwo tematyczne z działu "Życie rodzinne i towarzyskie"
Gramatyka:
  • przyimki z dopełniaczem
  • rekcja czasownika
  • Konjunktiv II
  • ćwiczenia podsumowujące ze zdaniami czasowymi
Hiszpański:
  •  2 odcinki serialu
  • 20 minut audiobooka
  • 170 nowych słów
 Gramatyka:
  • przymiotniki nieokreślone
  • czas przeszły préterito indefinio 
Wydaje się, że plany są raczej mało ambitne, jednak niektóre rozdziały z angielskiego i niemieckiego zajmują w książkach do gramatyki nawet kilkadziesiąt stron i są bardzo rozbudowane. Jest więc przede mną wiele pracy i i mam nadzieję, że będą to dobrze wykorzystane dwa tygodnie :-)

sobota, 16 marca 2013

Fiszkoteka



Fiszkoteka to platforma, z której mam okazję korzystać od kilku tygodni. Dzisiaj więc chciałbym Wam nieco ją przybliżyć. Jest to strona internetowa, która umożliwia nam naukę za pomocą internetowych fiszek. Ponieważ jestem wielkim fanem tradycyjnych kartoników, postanowiłem wypróbować metodę przedstawioną na tej stronie internetowej.
Obecnie na Fiszkotece możemy  się uczyć czterech języków obcych – angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego i francuskiego. Mam nadzieję, że liczba ta szybko się zwiększy i do oferty dojdą inne również popularne języki, jak choćby rosyjski czy włoski. Oprócz tego twórcy dali nam tutaj możliwość polepszania znajomości przedmiotów humanistycznych oraz ścisłych, co z pewnością wielokrotnie może się przydać do szkoły :-)



W jaki więc sposób zaczynamy uczyć się nowych fiszek? Wart pochwalenia jest fakt, że każdy użytkownik może korzystać z wirtualnych kartoników przygotowanych przez innych. Nigdy nie mamy jednak pewności, że fiszki te są napisane poprawnie i czy nie znajdują się na nich jakieś literówki, dlatego pewnie nie wszyscy z niej korzystają. Choć ta opcja jest darmowa, to jednak za profesjonalne kursy przyjdzie nam tutaj zapłacić. Cena jednego kursu to najczęściej około 30-40zł, jednak liczba ta jest z pewnością niższa od tej, którą mielibyśmy zapłacić za zwykłe fiszki papierowe. Jeżeli chodzi o mnie, to miałem okazję korzystać z dwóch kursów – angielskiego do FCE oraz podstawowego słownictwa hiszpańskiego. Muszę przyznać, że wszystko było przygotowane naprawdę starannie i nauka była dla mnie czystą przyjemnością. Dzięki inteligentnemu systemowi powtórek nie musimy zaprzątać sobie głowy tym, kiedy mamy powtórzyć daną partię, bo platforma robi to za nas. Oprócz tego bez problemu możemy dostosować do swoich potrzeb wiele opcji, m. in. w jakiej kolejności mają się pojawiać nowe słowa i jaką ich liczbę mamy powtarzać codziennie.

Choć na platformie możemy korzystać z gotowych fiszek, to jednak da się tworzyć również swoje zestawy słówek. Nie wszystko jest jednak za darmo, dlatego tutaj przydać się może konto premium, dzięki któremu mamy więcej możliwości. Oto, moim zdaniem, najciekawsze z nich:

  • Możliwość drukowania fiszek i korzystania ze zwykłych kartoników, jeżeli akurat nie mamy dostępu do internetu 
  • Nieograniczona liczba własnych zestawów (w koncie darmowym możemy stworzyć maksymalnie 3 zestawy własnych fiszek 
  • Dostęp do obrazków i nagrań, jeżeli takowe są umieszczone 
  • Przykłady użycia słówek w zdaniu, dzięki czemu możemy zrozumieć kontekst użycia (niestety przykładowych zdań nie było w kursie do hiszpańskiego, więc prawdopodobnie dotyczy to tylko angielskiego) 
  • Ściąganie słówek jako mp3 – dobre dla słuchowców 
  • Nauka w trybie wpisywania odpowiedzi 
  • Autolektor czyta stworzone przez nas słówka i zdania – według mnie świetna możliwość, bo dzięki temu w razie wątpliwości co do wymowy, możemy bez problemu ją sprawdzić. Mimo tego jednak zdarzały się przypadki, kiedy lektor czytał dane słówko w sztuczny sposób, dlatego nie mam pewności czy wszystkie wyrazy są wymawiane przez native speakera, gdyż część z nich nie jest czytana przez automat.


Jak sami widzicie, kurs premium oferuje nam wiele ciekawych możliwości, z którymi nauka będzie na pewno przyjemniejsza. Roczny dostęp do takiego konta kosztuje 99zł, a poza tym dostaniemy dzięki temu 3 wybrane kursy za darmo. Warto też wspomnieć, że Fiszkoteka posiada prostą i bardzo ładną szatę graficzną, która  nie rozprasza podczas nauki. Jedyne na co czekam to większa ilość płatnych kursów do nauki języków, gdyż jak na razie widać, przewagę w ich liczbie ma język angielski.

Podsumowując, Fiszkoteka to według mnie bardzo dobra platforma do nauki języków obcych. Od trzech tygodni uczę się stamtąd nowych słówek i muszę przyznać, że naprawdę mnie to wciągnęło. Liczę na to, że za jakiś czas oferta platformy jeszcze bardziej się poszerzy :-)

niedziela, 10 marca 2013

Podsumowanie tygodnia 4-10 marca + kolejne plany

Ostatnie siedem dni minęło bardzo szybko. Przez cały ten czas skupiałem się na wykonywaniu ustalonych tydzień temu planów, dlatego dzisiaj chciałbym przedstawić wyniki mojej dotychczasowej pracy :-)

W planach było:
  • nauczyć się rekcji czasownika oraz popularniejszych homonimów - niemiecki - punkt wykonany tylko częściowo. Nauczyłem się rekcji czasowników, jednak w ogóle nie zabrałem się za homonimy.
  • powtórzyć wszystkie czasy - angielski i niemiecki
  • powtórzyć stronę bierną, odmianę przymiotnika oraz kraje i narodowości - niemiecki - powtórzyłem wszystko oprócz krajów i narodowości. Troszeczkę zabrakło mi na to czasu ;-)
  • nauczyć się przynajmniej 150 słów - angielski i niemiecki - w angielskim udało mi się opanować 210 nowych słówek, zaś w niemieckim 155
  • nauczyć się przynajmniej 70 słów - hiszpański - w tym przypadku nauczyłem się 125 nowych słów :-)
  • 2 odcinki serialu - angielski, niemiecki i hiszpański - pod tym względem było świetnie. Z angielskiego  obejrzałem  3 odcinki serialu + wysłuchałem 2 rozdziałów audiobooka HP, z hiszpańskiego 3 odcinki, zaś z niemieckiego 1 odcinek, ale za to 1 rozdział z audiobooka "Opowieści z Narnii"
  • 1 rozdział książki "Harry Potter i Czara Ognia" po angielsku - punkt jest na niebiesko, ponieważ w ogóle nie było go w planie, więc tym bardziej się cieszę :-) 

Podsumowując, myślę, że realizacja planu mi się powiodła, mimo tego, że nie zabrałem się za 2 rzeczy z niemieckiego. System kratkowy również przypadł mi do gustu - przez niemal wszystkie dni w tygodniu spędzałem czas z każdym językiem, jedynie wczoraj nie udało mi się zabrać za niemiecki. Przyszła więc pora, by sporządzić plany na następne siedem dni:
  • 180 nowych słów - angielski
  • 150 nowych słów - niemiecki 
  • 70 słów - hiszpański
  • 2 odcinki serialu + 2 rozdziały z audiobooka - angielski
  • 1 odcinek serialu + 3 rozdziały z audibooka - niemiecki
  • 1 odcinek serialu - hiszpański
  •  zaimki i określniki rozdzielcze; przyimki czasu, miejsca i kierunku; zdania przydawkowe - angielski
  • bezokolicznik z zu; rekcja czasownika (ciąg dalszy); zdania czasowe ze spójnikami wieloczłonowymi; liczba mnoga rzeczownika; odmiana rzeczownika (powtórka) - niemiecki
Niedawno zostałem wytypowany przez użytkownika Kajecik Czytelnika do zabawy, za co bardzo dziękuję :-)
Wyróżnienie wiąże się z kilkoma warunkami:
1. Wyróżnij 5 blogów (nie można wyróżnić osoby, od której dostało się wyróżnienie)
2. Poinformuj osoby wyróżnione o wyróżnieniu
3. Umieść wyróżnienie na bocznym pasku
4. Podziękuj za wyróżnienie
 5. Opisz siebie w 3 słowach:  ambitny, optymistyczny językoholik


 Chcąc nie chcąc, muszę trochę złamać zasady, bo chyba wszyscy, których tu znam zostali już chyba wyróżnieni. W związku z tym wyznaczam każdego, kto zechce wziąć udział w zabawie :-)

Czytaj dwa razy szybciej, Marcin Matuszewski



Szybkie czytanie to w dzisiejszym świecie bardzo przydatna umiejętność. Często możemy spotkać różnorodne ulotki informujące o „magicznych” kursach, które mają sprawić, że nagle zaczniemy lepiej przyswajać teksty. Jako, że do takich kursów jestem raczej uprzedzony i uważam, że są one stratą pieniędzy, sięgnąłem po książkę „Czytaj dwa razy szybciej!”.
Jest to niewielka rozmiarów książeczka, licząca około 140 stron. Nie powinno być dla nas zatem problemem przerobienie jej w krótkim czasie. Na samym początku zapoznajemy się ze wstępnym tekstem, który ma za zadanie sprawdzić, ile słów czytamy na minutę. Mój wynik wynosił 220, więc nie było tak źle, jednak według książki liczba ta miała wzrosnąć dwukrotnie. Czy rzeczywiście się tak stało – okaże się na koniec recenzji :-)
Następnie przechodzimy do ćwiczeń mających za zadanie zwiększyć nasz wzrok peryferyjny. W tym celu na początku zapoznajemy się z niewielkimi tabelkami, tzw. tablicami Schulza. W każdej komórce tabelki znajduje się liczba lub litera, zaś naszym zadaniem jest przez cały czas patrzeć na umieszczoną na środku gwiazdkę i kątem oka starać się dotrzec leżące dookoła niej znaki. Autor zapoznaje nas również z choinkami, czyli formami polegającymi na tym, że pod sobą następują coraz dłuższe słowa lub zdania. My zaś za pomocą wskaźnika przez cały czas musimy wpatrywać się w środek każdego ze zdań i starać się odczytać całe wyrażenie. Warto zaznaczyć, że czym dalej, tym trudniej. Na samym końcu książki znajdują się bowiem ćwiczenia dla zaawansowanych, które nie przychodzą z tak wielką łatwością, jak początkowe.
Przygodę z książką kończymy, podchodząc do tekstu końcowego, mającego za zadanie sprawdzić, jak bardzo polepszyła się nasza szybkość czytania. Mój wynik wynosił 380 słów na minutę. Nie udało się osiągnąć wyniku 100% większego, ale i tak uważam, że nie było źle :-) Jedyne, co bym zmienił to cena, która wynosi ok. 30zł. Podsumowując, książkę tę polecam wszystkim, którzy chcieliby zacząć szybciej czytać.

niedziela, 3 marca 2013

O planowaniu tygodniowym


Od jakiegoś czasu na blogosferze głośno jest o tzw. planowaniu w kratkę. Zobaczyłem, że taki sposób zachęca wiele osób do nauki. Odznaczony kwadracik mówi nam bowiem, że tego dnia się postaraliśmy, zaś pusta kratka – że coś nam nie wyszło i mogliśmy bardziej się postarać. Do takiego planowania byłem przez pewien czas nastawiony sceptycznie, jednak teraz postanowiłem, że i ja spróbuję. Wprowadziłem jednak małe zmiany.

Jakiś czas temu na blogu wspominałem o tym, że nie uczę się codziennie wszystkich języków. Najczęściej jest taki, że danego dnia zajmuję się jednym lub dwoma, zaś z pozostałych powtarzam tylko przerobiony materiał. Podobnie będzie funkcjonować u mnie system kratkowy. Przykładowo w poniedziałek uczę się angielskiego – umieszczam krzyżyk na kratce. Oprócz tego jednak powtarzałem wiadomości z hiszpańskiego i niemieckiego, jednak nie przyswajałem nowego materiału – przy tych językach również umieszczę więc krzyżyki. Kartka, która ma mi przypominać o nauce znajduje się na tablicy korkowej – na chwilę obecną jest pusta, gdyż plan zaczyna się dopiero od jutra:



Poza tym postanowiłem, że oprócz takiego planowania wprowadzę coś jeszcze - od tej pory co tydzień będę się tutaj "rozliczał" na blogu z tego, co zrobiłem przez ostatnie siedem dni - podobnie jak na blogu Pandy Q :-) Praktykuję już coś takiego od jakiegoś czasu, jednak nie zawsze przynosi to efekty, bo nikomu tego nie pokazuję. Od tej pory jednak będę czuł się bardziej zobowiązany do nauki, bo będę wiedział, że muszę zamieścić swoje postępy na blogu. Na ten tydzień nie mam bardziej określonych planów. Rzeczy, które chciałbym zrealizować to przede wszystkim:
  • nauczyć się rekcji czasownika oraz popularniejszych homonimów - niemiecki
  • powtórzyć wszystkie czasy - angielski i niemiecki
  • powtórzyć stronę bierną, odmianę przymiotnika oraz kraje i narodowości - niemiecki
  • nauczyć się przynajmniej 150 słów - angielski i niemiecki
  • nauczyć się przynajmniej 70 słów - hiszpański
  • 2 odcinki serialu - angielski, niemiecki i hiszpański
Plan nie jest wymagający i mam nadzieję, że uda mi się zrobić więcej, jednak kilka razy złapałem się na tym, że ustaliłem sobie zbyt dużo obowiązków na jeden tydzień, co doprowadziło tylko do spadku chęci uczenia się ;-)